Korzystając z przerwy świąteczno-noworocznej i możliwości wyrwania się z codziennego rytmu postanowiłem odwiedzić Królewski Ogród Światła. Tym bardziej byłem zmotywowany, gdyż podobny plan miałem już w zeszłym roku, ale jakoś tak nie wyszło. A zatem krótka relacja z wizyty.