Przejdź do głównej zawartości

Motowycieczka 22.06.2019 r.

Dwudziesty drugi dzień czerwca dwa tysiące dziewiętnastego roku upłynął pod znakiem dłuższej, jak na moje standardy, wycieczki motocyklowej. Była ona zorganizowana w ramach akcji "Polskie Zachwyty Motocyklowe po Mazowszu" prowadzonej przez Annę Jackowską -Kobietę na motocyklu. Miejscem zbiórki była standardowo stacja Orlen w Konstancinie-Jeziornej, skąd ruszyliśmy w kierunku pierwszego punktu wycieczki - Zabytkowej Huty Żelaza w Chlewiskach.

Po niespełna dwóch godzinach jazdy uroczymi lokalnymi drogami dotarliśmy do celu. Przewodnik Pan Zbyszek, w interesujący sposób opowiedział o unikalnej w skali Europy infrastrukturze pieców i innych urządzeń służących wytwarzaniu żeliwnych cudeniek. Obiekt obejmuje zespół wielkopiecowy wybudowany przez Francuskie Towarzystwo Metalurgiczne w latach 1882-1892, w którego skład wchodzi wielki piec (produkował 13 ton surówki na dobę), trzy prażarki rudy, wieża wyciągowa (tzw. gichtociąg wodny) oraz warsztat mechaniczny. Piec ten działał aż do 1940 r. (produkcję wstrzymali Niemcy) jako ostatni w Europie Środkowej tego typu obiekt pracujący w oparciu o węgiel drzewny.


Jedyny zabytkowy wielki piec hutniczy opalany węglem drzewnym w Polsce (rzadkość europejska).





Prażarki

Wisienką na torcie okazała się być kolekcja samochodów i motocykli XX wieku, w większości naszej krajowej produkcji. Wśród nich największych zachwyt wzbudził Fiat 126p z ostatniej serii produkcji oznaczonej hasłem "HAPPY END". Najbardziej popularne samochody i motocykle XX w. - to wystawa prezentująca zarówno pojazdy z lat 20. XX w. takie jak: Tatra 57, Citroen BL 11, ale również przedwojenne Polskie Fiaty 508, a także pojazdy młodsze: Syrena prototyp z 1955 roku i Warszawa 223 Kombi. Ekspozycja zawiera ponad dwadzieścia pojazdów polskich i zagranicznych. Uzupełnieniem kolekcji jest kilka motocykli a wśród nich m.in. Junak M10 czy SHL M04.














Gdyby nie kolejne czekające nas atrakcje to wśród motoryzacyjnych eksponatów można by spędzić długie godziny dyskutując i kontemplując ówczesne rozwiązania techniczne i to, w jaki sposób zostały zaprzepaszczone szanse na kontynuacje tradycji motoryzacyjnych.


Drugim punktem wycieczki był ogród wokół Pałacu Józefa Brandta w Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Przepiękny park dający relaksujące uczucie chłodu po podróży, przepiękne rzeźby i instalacje, które w szczególności docenią znawcy, ale które zachęcają do dyskusji nawet takich laików jak ja. 







Ponieważ w tym miejscu odbywały się spotkania koncertowe i zwiedzanie pałacu było niemożliwe, stąd padła propozycja trzeciego punktu wycieczki, czyli lodów w Białobrzegach. Tam też się udaliśmy, zjedliśmy całą serię kulek lodów, po czym ustaliliśmy kto z kim jaką trasą będzie wracał, pożegnaliśmy się i każdy ruszył w swoją stronę. 

Ogółem wycieczka zamknęła się dystansem nieco ponad 300 km. Podsumowując wyjazd bardzo udany, interesujące miejsca obejrzane w zgranym kolektywie przy pięknej pogodzie. Polecam, a na zachętę krótki film z wyjazdu.

Źródła:

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z psem na Turbacz

 Wyjazd wakacyjny nie musi się wiązać z zostawianiem psa w domu pod opieką rodziny czy sąsiadów, albo oddawaniem do psiego hotelu. Przy odrobinie wyobraźni i dobrych chęci czas ten można znakomicie spędzić wspólnie. Pewną propozycją dla osób posiadających psa lubiącego dalekie spacery może być wycieczka na Turbacz. Turbacz jest najwyższym szczytem Gorców, a jego wysokość to 1310 m.  Dojście z psem na szczyt możliwe jest legalnie niebieskim szlakiem z Łopusznej. O tyle zaznaczam legalność wejścia, ponieważ wstęp psów do parków narodowych jest w większości przypadków zabroniony, a Trubacz od północy otacza Gorczański Park Narodowy. Proponowany niebieski szlak jest to dość długi, bowiem ma około 11 km licząc od parkingu. Część turystów zostawia samochód na dzikim parkingu 3 km dalej po trasie szlaku, ale miejsca jest tam nie za dużo i może być problem. Poza tym umówmy się, że jak się idzie szlakiem to się idzie, a nie jedzie - do czego wrócę w innym wpisie. A zatem samochód zosta...

Zapora i elektrownia wodna w Dębe

Na północ od Warszawy, za Legionowem zjeżdżając na drogę numer 632 w kierunku trasie numer 62 relacji Nowy Dwór Mazowiecki - Serock, możemy przyjrzeć się zaporze oraz elektrowni wodnej w miejscowości Dębe. 

Bolimowski Park Krajobrazowy

Dzisiejszy wpis ma charakter praktycznych rozważań życiowych - co zrobić z psem, kiedy rodzina chce jechać na większą część dnia w miejsce, gdzie nie obsługują psów? To zależy. W tym przypadku docelowym miejscem wyjazdu było Suntago - znany myślę każdemu, choćby z mediów, park wodny w centralnej części Polski. Ponieważ nie stanowię targetu dla projektantów zjeżdżalni stąd odpowiedź na wyżej postawione pytanie była jasna - pies zostaje ze mną. Ale trzeba go czymś zająć. I gdyby ktoś stał przed podobnym pytaniem dotyczącym właśnie Suntago, albo basenów termalnych w Mszczonowie (rzut beretem obok Suntago) to mogę polecić rozwiązanie. Spacer po lesie w Bolimowskim Parku Krajobrazowym. Jak już odstawimy rodzinę do parku wodnego należy udać się około 22 km na zachód w kierunku miejscowości Bartniki, gdzie znajduje się parking leśny o całkiem niezłych możliwościach. Mapa dojazdu z Suntago Miejsce na ognisko, wiata, ławki, stoły, kosze - cud miód. Parking leśny Mnie jednak interesowała okolica...