Tematem dzisiejszego wyjazdu są dwa miejsca, które łączy serial pt. „Ranczo”. Oba znajdują się na wschodnim końcu województwa mazowieckiego, kawałek za Mińskiem Mazowieckim. Główny szlak dojazdowy to autostrada A2 z Warszawy, ale jak ktoś woli bardziej klimatyczne drogi to bez problemu znajdzie coś mniej lub bardziej równoległego. Ja wybrałem autostradę, choć najpierw musiałem do niej dojechać co oznaczało ostrożne omijanie sznurka samochodów na ulicy Żołnierskiej. Lokalni wiedzą o co chodzi - ogółem spory chaos ze względu na trwającą budowę estakady.
Mrozy
Pierwszy z punktów wycieczki to jedyny w Polsce tramwaj konny, czyli miejscowość Mrozy. Tramwaj ten powstał w 1902 roku z konieczności transportowania materiałów budowlanych ze stacji kolejowej Mrozy do nowo budowanego szpitala w pobliskiej wsi Rudka. Był to czas epidemii gruźlicy, a panujący tam mikroklimat przyspieszał proces powrotu do zdrowia. Budowa trwała 6 lat i po jej zakończeniu tramwaj zaczęto wykorzystywać do transportu pacjentów. Nawet sześć razy dziennie wagonik kursował na trasie Mrozy - Rudka. Trwało to aż do 1967 roku, kiedy „linię” zamknięto, tory rozebrano, a wagonik trafił do Muzeum Kolejnictwa w Sochaczewie. Dzięki staraniom lokalnej społeczności w 2011 roku przywrócono tramwaj do użytku, ale już jako zabytek, a kursy odbywają się okazjonalnie w weekendy w miesiącach letnich. Szczegóły dostępne są na stronie organu zarządzającego tramwajem, czyli Gosir Mrozy.
Nawet jeśli w dniu wizyty tramwaj nie będzie jeździł to można przespacerować się ścieżką dydaktyczną ustawioną wzdłuż trasy kolejki, a z której można dowiedzieć się o wielu ciekawych faktach dotyczących lokalnej przyrody.
Jeruzal
Około 20 km dalej w kierunku południowy-wschód znajduje się najbardziej znany punkt na wspomnianej już ścieżce związanej z serialem „Ranczo”. Konkretnie jest to niewielki rynek w miejscowości Jeruzal, na którym to znajduje się sklep „U Krysi” wraz z ławeczką, na której dyskutowali o życiu bohaterowie serialu. W dyskusjach tych brał udział lokalny trunek o nazwie „Mamrot” - koniecznie kupiony we wspomnianym sklepie.
Dookoła rynku znajdują się także inne zabudowania biorące udział w serialu, jak kościół, salka katechetyczna czy plebania. Aktualnie (w sensie w dniu mojej wizyty) na ryneczku prowadzone były prace porządkowe oraz wmurowywały pamiątkowe tablice tematycznie związane z serialem.
Podsumowanie
Oba miejsca warte są odwiedzin, oczywiście najlepiej w dobrą pogodę, jaka i mi się przytrafiła. Biorąc pod uwagę łatwość dojazdu, ilość miejsca dookoła, atmosferę oraz punkty gastronomiczne, spokojnie można zaplanować nawet całodniowy pobyt. Albo i dłużej włączając do grafiku na przykład wycieczkę rowerowa po bardzo ładnej przyrodniczo okolicy. Polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz