Przejdź do głównej zawartości

Motowycieczka - Płock

Celem dzisiejszego wyjazdu motocyklowego był Płock, ale jak zawsze kilka celów pobocznych po trasie się znalazło, a były to: 
  • stacja pomiarowa Wisły IMGW w Kępie Polskiej,
  • ruiny starego młyna wodnego we wsi Cieśle,
  • Góra Zamkowa w Wyszogrodzie,
  • punkt widokowy w Czerwińsku nad Wisłą.
A zatem pokrótce co, jak i gdzie.
Tym razem plan wyjazdu był taki, że najpierw pojechałem do najdalszego celu, a potem wracając odwiedzałem kolejne. Tym najdalszym celem był Płock. Atrakcją, która szczególnie mnie zainteresowała było Wzgórze Tumskie, ale samo miasto charakteryzuje się bogatą przeszłością historyczną i zdecydowanie warto zaplanować dłuższe odwiedziny. Osoby mniej zainteresowane taką tematyką mogą spędzić czas w ogrodzie zoologicznym, który ja niestety tym razem ominąłem (budżet czasowy za mały), ale jest plan wrócić i odwiedzić.

Dojazd do Płocka zajął nieco ponad 90 minut drogami krajowymi i lokalnymi, o dobrej nawierzchni, mało dziur, ruch pojazdów też niewielki mimo słonecznej niedzieli. Po drodze trzeba jednak uważać na suszarki - są odcinki długich prostych, i bodajże dwa fotoradary. Motocykl zaparkowałem nieco dalej od Wisły, można powiedzieć, że na rynku. Dzięki temu miałem okazję przespacerować się deptakiem na rzekę i obejrzeć po drodze architekturę miasta. Po takim krótkim spacerze dociera się do krawędzi skarpy, z której rozpościera się bardzo ładny widok na Wisłę. Wzgórze Tumskie oraz jego zabudowa są najstarszą częścią zespołu urbanistyczno-architektonicznego miasta, a obejmują teren dawnego grodu książęcego. Na szczycie wzgórza znajduje się katedra pw. Wniebowzięcia NMP, a w jej bezpośredniej okolicy liczne muzea historyczne i atrakcje architektoniczne. Po trudach marszu warto zejść na poziom rzeki, gdzie znajduje się oryginalnie (bo wzdłuż brzegu) umieszczone molo. Na jego końcu można usiąść w kawiarni oferującej bogaty wybór deserów na zimno i na ciepło. Niestety później czeka powrót na górę wzgórza i dalej, już po płaskim, spacer do motocykla, ale zdecydowanie warto. Widoki są bardzo ładne, zwłaszcza jak ktoś jest przyzwyczajony do niskiego, warszawskiego brzegu Wisły. Na dowód garść zdjęć.

Przystanek Płock

W drodze nad Wisłę

Warto zobaczyć w Płocku

Widok na południe

Widok na północ

Wzgórze Tumskie

Deser w Cafe Molo

Schody do nieba

Z Płocka skierowałem się ku stacji pomiarowej Wisły IMGW w Kępie Polskiej. Nie jest to może atrakcja turystyczna pierwszej kategorii, ale inżyniera z krwi i kości powinna zainteresować. Stacja wykorzystywana jest w pomiarach poziomu Wisły, a odbywa się to manualnie. Na brzegu umieszczone są znaczniki poziomu wody i w zadanych okresach dokonuje się ich odczytu. W trakcie mojej wizyty poziom wody był wyjątkowo wysoki, co odczułem na butach próbując dostać się z wału powodziowego na brzeg. Jak już tam dotarłem to zauważyłem, że kawałek w drugą stronę od motocykla było wygodne i suche zejście.

Na tle Wisły

Wisła w Kępie Polskiej

Wisła - wysoki poziom wody

Wisła - wysoki poziom wody

Po krótkim pobycie na stacji udałem się na poszukiwanie ruin młyna wodnego do wsi Cieśle. Dojazd nie zajął dużo czasu, ale same poszukiwania owszem. Niestety na miejscu okazało się, że okolica jest gęsto zarośnięta roślinnością, nawet niewielka ścieżka w którymś momencie nagle się kończyła. Nie chcąc przedzierać się przez chaszcze podjąłem decyzję o powrocie do motocykla. Jak później, już w domu, raz jeszcze analizowałem mapę gdzie te ruiny powinny być to musiał bym rzeczywiście kawałek dalej jeszcze podejść, może niekoniecznie ścieżką, ale brzegiem łąki po drugiej stronie zarośli. Może będzie kiedyś okazja tu zajrzeć to spróbuję raz jeszcze poszukać.

Zarośnięta ścieżka do ruin

Komu w drogę temu czas

Kolejny punkt wycieczki był zauważalnie bardziej cywilizowany, a była to Góra Zamkowa w Wyszogrodzie. Obecnie miejsce może szału nie robi, choć trzeba przyznać że ma fajny klimat jak ktoś lubi ciszę i spokój. Niewątpliwie mocną stroną miasta i jego potencjałem jest przeszłość historyczna. Mało kto wie, że jest ona związana z bitwą pod Grunwaldem, ponieważ w tym właśnie miejscu wojska Króla Jagiełły przekraczały Wisłę. Nie było by może w tym nic dziwnego, ale wówczas było to pewnym wyzwaniem inżynieryjnym. I tutaj aktywował się mój zmysł techniczny - jak oni to zrobili. Mianowicie nieopodal w Czerwińsku nad Wisłą został zbudowany most łyżwowy, spławiony do Wyszogrodu aby umożliwić przeprawę wojsk idących pod Grunwald, a następnie spławiony za Płock, aby we wrześniu wracające wojska mogły przeprawić się ponownie na drugi brzeg. Drugim mocnym punktem Wyszogrodu są widoki na Wisłę, a także możliwość uprawiania sportów wodnych, ale raczej we własnym zakresie bo te publiczne pozostawały zamknięte, a ich stan wskazywał na długi okres zamknięcia.

Rynek w Wyszogrodzie

Warto zobaczyć w Wyszogrodzie

Sporty wodne w Wyszogrodzie

Ostatnim punktem wyjazdu był Czerwińsk nad Wisłą. Jak w akapicie wyżej wspomniałem ma on bogatą historię, a dodatkowo amatorzy architektury sakralnej mogą odwiedzić Sanktuarium NMP oraz otaczający je ogród. Ponownie można się pozachwycać widokami na Wisłę, ale też i małomiasteczkową (w pozytywnym znaczeniu) zabudową. Zadbane, kolorowe i klimatyczne miejsce.

Sporty wodne w Czerwińsku nad Wisłą

Most łyżwowy - technikalia

Pamiątka po ratuszu

Pamiątka po Jagielle

Coś dla ciała

Czerwińsk nad Wisłą - klasztor

Szczypta edukacji

Czerwińsk nad Wisłą - klasztor

Stąd obrałem kierunek na dom i po nieco ponad godzinie mogłem wygodnie usiąść na kanapie i obejrzeć zrobione zdjęcia i nakręcone filmy. Podsumowując bardzo udany wyjazd, a odwiedzone miejsca bardzo polecam.


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

[Arduino] Czujnik martwej strefy w lusterku bocznym

Poruszanie się motocyklem, w szczególności w mieście, związane jest z ryzykiem wjechania innemu uczestnikowi ruchu przed przysłowiową maskę. Jest to o tyle niebezpieczne, że mimo względnie niewielkich prędkości może dojść do wywrotki motocykla wraz z kierującym i pasażerem. Aby tego uniknąć trzeba umiejętnie korzystać z lusterek, jednak w przypadku motocykli są one na ogół dość małe i bardziej niż ma to miejsce w samochodach doświadczamy tzw. martwej strefy. Ogólnie rzecz biorąc jest to strefa w bliskiej odległości od motocykla, której nie widzimy w lusterku (trzeba się wychylić i spojrzeć w nie pod innym kątem albo odwrócić głowę), a w której może znaleźć się inny pojazd. Z pomocną ręką może przyjść nowoczesna elektronika. W niniejszym wpisie przedstawię bardzo prostą propozycję wykorzystania Arduino jako czujnika martwej strefy motocykla.  Oczywiście zamiast motocykla można wstawić każdy inny pojazd, a wręcz pomysł można potraktować jako czujkę alarmową (czujnik ruchu). Cały pro...

[Arduino] Trójkanałowy pomiar rezystancji

Moduł Arduino posiada kilka portów analogowych, poprzez które możemy mierzyć napięcie. Napięcie jest taką wielkością, że przy odrobinie wyobraźni i znajomości elektrotechniki w zasadzie każdą inną możemy sprowadzić właśnie do napięcia. Dzisiejszy projekt dotyczy trójkanałowego pomiaru rezystancji z wykorzystaniem Arduino. Oprócz modułu procesora wykorzystany będzie moduł wyświetlacza LCD. Dlaczego trójkanałowego? Ano dlatego, że taki układ można wykorzystać np. do pomiaru przenośnych uziemiaczy trójfazowych. 

Z psem na Turbacz

 Wyjazd wakacyjny nie musi się wiązać z zostawianiem psa w domu pod opieką rodziny czy sąsiadów, albo oddawaniem do psiego hotelu. Przy odrobinie wyobraźni i dobrych chęci czas ten można znakomicie spędzić wspólnie. Pewną propozycją dla osób posiadających psa lubiącego dalekie spacery może być wycieczka na Turbacz. Turbacz jest najwyższym szczytem Gorców, a jego wysokość to 1310 m.  Dojście z psem na szczyt możliwe jest legalnie niebieskim szlakiem z Łopusznej. O tyle zaznaczam legalność wejścia, ponieważ wstęp psów do parków narodowych jest w większości przypadków zabroniony, a Trubacz od północy otacza Gorczański Park Narodowy. Proponowany niebieski szlak jest to dość długi, bowiem ma około 11 km licząc od parkingu. Część turystów zostawia samochód na dzikim parkingu 3 km dalej po trasie szlaku, ale miejsca jest tam nie za dużo i może być problem. Poza tym umówmy się, że jak się idzie szlakiem to się idzie, a nie jedzie - do czego wrócę w innym wpisie. A zatem samochód zosta...