Przejdź do głównej zawartości

Ścieżka Edukacyjna "Rezerwat Dębina"

Nieopodal Wołomina, lekko na północny wschód, znajduje się polecane miejsce - Ścieżka Edukacyjna "Rezerwat Dębina". Przeglądając zrobione tam zdjęcia i czytając komentarze można można nabrać ochoty, aby tam pojechać i spędzić nieco czasu na świeżym powietrzu. Tak też i ja zrobiłem, dla towarzystwa zabierając psa. 
Dojazd samochodem zajął około 15 minut nie spiesząc się, ale pewnym wyzwaniem było odkrycie jak tam podjechać. Droga dojazdowa w sumie jest całkiem dobrze widoczna, ale jej przeciwległy koniec to zarośnięty plac. Ryzykując wycofywanie podjechałem i faktycznie - jest to dawny parking. Jak się później okazało, nawet oznakowany od strony ścieżki. 
Drugim wyzwaniem było przejście z parkingu do tejże ścieżki - zarośnięte i z koniecznością skakania przez niewielki rów. Na szczęście suchy i twardy, więc ostatecznie nie było to większym problemem. Ale jak by ktoś przyjechał z dzieckiem i wózkiem to już tak lekko by zapewne nie było. Wydaje mi się, że ścieżka zaczyna się od głównej (acz żwirowej) drogi i można tam na nią wejść, tylko że tam znów nie ma parkingu. Ogółem w kwestii logistyki słabo to dość wygląda. 
Dalej jednak było nieco lepiej. Twarde, szerokie ścieżki, tablice edukacyjne co jakiś czas, a gdyby nie odgłosy budowanych w sąsiedztwie domów jednorodzinnych to można by wymienić także ciszę i spokój. Spokój był, ale z ciszą nieco gorzej - dopiero jak robotnicy robili chwilę przerwy to było słychać uroczy odgłos spadających liści. 
Krótką, trzyminutową, relację można obejrzeć na filmie poniżej.


Ogółem miejsce z niewątpliwym potencjałem, uroczo położone, ale wyraźnie zapuszczone. Kładki aktualnie nie ma, nie licząc kilku metrów przejścia na teren główny. Tam znaleźć można miejsce na ognisko, stół, ławy, kilka tablic edukacyjnych. Niestety z większości kładki zostały tylko wsporcze pale. Ale sama okolica bardzo ładna, ścieżki leśne idealne na rower lub do pobiegania. Parking mocno zarośnięty i trochę zasypany materiałem z okolicznych budów domów jednorodzinnych. Czy warto przyjechać - to zależy od oczekiwań. W kwestii samego rezerwatu, jako punkt startu do pobiegania po lesie czy spaceru - tak. W kwestii Ścieżki jako miejsca na ognisko czy grilla - pewnie też. Ale zdecydowanie pewien niedosyt pozostaje w kwestii "edukacyjnej". 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z psem na Turbacz

 Wyjazd wakacyjny nie musi się wiązać z zostawianiem psa w domu pod opieką rodziny czy sąsiadów, albo oddawaniem do psiego hotelu. Przy odrobinie wyobraźni i dobrych chęci czas ten można znakomicie spędzić wspólnie. Pewną propozycją dla osób posiadających psa lubiącego dalekie spacery może być wycieczka na Turbacz. Turbacz jest najwyższym szczytem Gorców, a jego wysokość to 1310 m.  Dojście z psem na szczyt możliwe jest legalnie niebieskim szlakiem z Łopusznej. O tyle zaznaczam legalność wejścia, ponieważ wstęp psów do parków narodowych jest w większości przypadków zabroniony, a Trubacz od północy otacza Gorczański Park Narodowy. Proponowany niebieski szlak jest to dość długi, bowiem ma około 11 km licząc od parkingu. Część turystów zostawia samochód na dzikim parkingu 3 km dalej po trasie szlaku, ale miejsca jest tam nie za dużo i może być problem. Poza tym umówmy się, że jak się idzie szlakiem to się idzie, a nie jedzie - do czego wrócę w innym wpisie. A zatem samochód zosta...

Bolimowski Park Krajobrazowy

Dzisiejszy wpis ma charakter praktycznych rozważań życiowych - co zrobić z psem, kiedy rodzina chce jechać na większą część dnia w miejsce, gdzie nie obsługują psów? To zależy. W tym przypadku docelowym miejscem wyjazdu było Suntago - znany myślę każdemu, choćby z mediów, park wodny w centralnej części Polski. Ponieważ nie stanowię targetu dla projektantów zjeżdżalni stąd odpowiedź na wyżej postawione pytanie była jasna - pies zostaje ze mną. Ale trzeba go czymś zająć. I gdyby ktoś stał przed podobnym pytaniem dotyczącym właśnie Suntago, albo basenów termalnych w Mszczonowie (rzut beretem obok Suntago) to mogę polecić rozwiązanie. Spacer po lesie w Bolimowskim Parku Krajobrazowym. Jak już odstawimy rodzinę do parku wodnego należy udać się około 22 km na zachód w kierunku miejscowości Bartniki, gdzie znajduje się parking leśny o całkiem niezłych możliwościach. Mapa dojazdu z Suntago Miejsce na ognisko, wiata, ławki, stoły, kosze - cud miód. Parking leśny Mnie jednak interesowała okolica...

Mrozy i Jeruzal, czyli szlakiem serialu „Ranczo”

Tematem dzisiejszego wyjazdu są dwa miejsca, które łączy serial pt. „Ranczo”. Oba znajdują się na wschodnim końcu województwa mazowieckiego, kawałek za Mińskiem Mazowieckim. Główny szlak dojazdowy to autostrada A2 z Warszawy, ale jak ktoś woli bardziej klimatyczne drogi to bez problemu znajdzie coś mniej lub bardziej równoległego. Ja wybrałem autostradę, choć najpierw musiałem do niej dojechać co oznaczało ostrożne omijanie sznurka samochodów na ulicy Żołnierskiej. Lokalni wiedzą o co chodzi - ogółem spory chaos ze względu na trwającą budowę estakady.  Mrozy Pierwszy z punktów wycieczki to jedyny w Polsce tramwaj konny, czyli miejscowość Mrozy. Tramwaj ten powstał w 1902 roku z konieczności transportowania materiałów budowlanych ze stacji kolejowej Mrozy do nowo budowanego szpitala w pobliskiej wsi Rudka. Był to czas epidemii gruźlicy, a panujący tam mikroklimat przyspieszał proces powrotu do zdrowia. Budowa trwała 6 lat i po jej zakończeniu tramwaj zaczęto wykorzystywać do transpo...