Przejdź do głównej zawartości

Okuniew i Długa Kościelna

Dzisiejsza wycieczka miała być nieco dłuższa, jednak średnio dopisujących pogoda (deszcz, wiatr i trochę zimno) nieco skróciły jej trasę, stąd wpis będzie także krótszy. Kierunek podróży to ponownie północno-wschodnie rejony Mazowsza i dwa obiekty odwiedzone.

Ruiny dworu Łubieńskich

Pierwszy punkt podróży to Okuniew i znajdujące się tam ruiny dworu Łubieńskich. Obiekt powstał w okolicach 1820 roku jako rezydencja rodowa Anny i Jana Łubieńskich. Po powstaniu styczniowym pałac został zarekwirowany przez cara Aleksandra II, a w kolejnych latach przechodził z rąk do rąk. Po II wojnie światowej został upaństwowiony i zaczął jeszcze szybciej popadać w ruinę. Dzieła zniszczenia dokonała ekipa filmowa, która w 1976 roku na potrzeby filmu „Zaklęty dwór” podpaliła obiekt. Dziś jak widać są to zarośnięte roślinnością resztki murów, a jedyna aktywność i opieka to ogrodzenie chroniące turystów przed spadającym gruzem. 













Głaz narzutowy w Długiej Kościelnej

Drugim punktem dzisiejszej wycieczki był znajdujący się kilka kilometrów na wschód od Okuniewa głaz narzutowy. Jego lokalizacja to skwer przed kościołem Św. Anny w Długiej Kościelnej. Niestety nie ma za duzo informacji na jego temat, poza tym że jest to pomnik przyrody prawnie chroniony. Pocieszające jest jednak to, że jego otoczenie w ostatnim czasie zostało uporządkowane, pojawiły się ścieżki i ławeczki, a do wymiany została jeszcze tabliczka informacyjna. Ciekawostką jest fakt, że głaz posiada swój profil na Facebook :-)









Z racji słabej pogody, a głównie deszczu, dziś zrezygnowałem z kręcenia filmów i przelotów dronem, stąd muszą wystarczyć zdjęcia. Mam nadzieję jednak, że będą one wystarczającym motywatorem do odwiedzenia przedstawionych lokalizacji.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

[Arduino] Czujnik martwej strefy w lusterku bocznym

Poruszanie się motocyklem, w szczególności w mieście, związane jest z ryzykiem wjechania innemu uczestnikowi ruchu przed przysłowiową maskę. Jest to o tyle niebezpieczne, że mimo względnie niewielkich prędkości może dojść do wywrotki motocykla wraz z kierującym i pasażerem. Aby tego uniknąć trzeba umiejętnie korzystać z lusterek, jednak w przypadku motocykli są one na ogół dość małe i bardziej niż ma to miejsce w samochodach doświadczamy tzw. martwej strefy. Ogólnie rzecz biorąc jest to strefa w bliskiej odległości od motocykla, której nie widzimy w lusterku (trzeba się wychylić i spojrzeć w nie pod innym kątem albo odwrócić głowę), a w której może znaleźć się inny pojazd. Z pomocną ręką może przyjść nowoczesna elektronika. W niniejszym wpisie przedstawię bardzo prostą propozycję wykorzystania Arduino jako czujnika martwej strefy motocykla.  Oczywiście zamiast motocykla można wstawić każdy inny pojazd, a wręcz pomysł można potraktować jako czujkę alarmową (czujnik ruchu). Cały pro...

[Arduino] Trójkanałowy pomiar rezystancji

Moduł Arduino posiada kilka portów analogowych, poprzez które możemy mierzyć napięcie. Napięcie jest taką wielkością, że przy odrobinie wyobraźni i znajomości elektrotechniki w zasadzie każdą inną możemy sprowadzić właśnie do napięcia. Dzisiejszy projekt dotyczy trójkanałowego pomiaru rezystancji z wykorzystaniem Arduino. Oprócz modułu procesora wykorzystany będzie moduł wyświetlacza LCD. Dlaczego trójkanałowego? Ano dlatego, że taki układ można wykorzystać np. do pomiaru przenośnych uziemiaczy trójfazowych. 

Z psem na Turbacz

 Wyjazd wakacyjny nie musi się wiązać z zostawianiem psa w domu pod opieką rodziny czy sąsiadów, albo oddawaniem do psiego hotelu. Przy odrobinie wyobraźni i dobrych chęci czas ten można znakomicie spędzić wspólnie. Pewną propozycją dla osób posiadających psa lubiącego dalekie spacery może być wycieczka na Turbacz. Turbacz jest najwyższym szczytem Gorców, a jego wysokość to 1310 m.  Dojście z psem na szczyt możliwe jest legalnie niebieskim szlakiem z Łopusznej. O tyle zaznaczam legalność wejścia, ponieważ wstęp psów do parków narodowych jest w większości przypadków zabroniony, a Trubacz od północy otacza Gorczański Park Narodowy. Proponowany niebieski szlak jest to dość długi, bowiem ma około 11 km licząc od parkingu. Część turystów zostawia samochód na dzikim parkingu 3 km dalej po trasie szlaku, ale miejsca jest tam nie za dużo i może być problem. Poza tym umówmy się, że jak się idzie szlakiem to się idzie, a nie jedzie - do czego wrócę w innym wpisie. A zatem samochód zosta...