Wiosna w tym roku przyszła wyjątkowo późno, jakby organizował ją ktoś obdarzony wyjątkowymi zdolnościami. Wyjątkowo późno pojawiła się też chwila wolnego na tyle długa, żeby gdzieś wyskoczyć motocyklem. Niemniej przy okazji długiego weekendu majowego taka okazja się nadarzyła. Dzień wcześniej szybki plan podróży, rano śniadanie, mała kawa i w drogę.
Fort XIII Błogosławie
Pierwszy punkt na mapie to Fort XIII Błogosławie położony na północ od lotniska w Modlinie. Rzeczywiście miejsce jest dość dobrze ukryte przed dostrzeżeniem z drogi, więc standardowo minąłem i kawałek musiałem się cofnąć. Fort XIII w Błogosławiu, podobnie jak sąsiedni fort w Janowie, był budowany w latach 1912-1915 w ramach zewnętrznego pierścienia fortów Twierdzy Modlin. Jego budowa nie została zakończona, ale to co powstało przetrwało do naszych czasów bez zniszczeń wojennych. W kwestiach historycznych przekieruję do źródła [1]. Fort obecnie jest łatwo dostępy, nie jest zniszczony działaniami wojennymi, ale okoliczni mieszkańcy traktują go po macoszemu. Zabudowania można zwiedzać na własne ryzyko, przy czym trzeba pamiętać o źródle światła, dobrze mieć kask i jakieś wodoodporne obuwie. Na terenie fortu widać, że często jest miejscem jazd samochodów terenowych. Kilka zdjęć dla nabrania orientacji w terenie załączam poniżej.
Pomnik przyrody „Uparty Mazur”
Drugi punkt wycieczki był pomnik przyrody „Uparty Mazur”. Technicznie ujmując jest to ponad 800 letni dąb, najpotężniejsze drzewo na Mazowszu, praktycznie nie znane. Często wspomina się dąb „Bartek”, ale takich pomników przyrody jest dużo więcej, a „Uparty Mazur” jest jednym z nich. Ten lokalny pomnik przyrody rośnie około 20 kilometrów od Ciechanowa, z dala od popularnych szlaków turystycznych, trafić do niego nie łatwo, na szczęście zaprowadzi nas tam nawigacja. Rośnie tuż za wioską Młock na skraju doliny rzeki Łydyni, jest potężnym szypułkowym dębem o zdrowym wyglądzie jak na te swoje 800 lat. Dąb ma ponad 10 metrów obwodu, jest wysoki na 28 metrów, ma bardzo rozłożyste konary, aż trudno je objąć okiem obiektywu. Pień ma prosty krępy, jego omszałe konary z daleka przypominają kolczugę, prastarą zbroję. Nazwę „Uparty Mazur” nadano na pamiątkę ludzi tu kiedyś mieszkających, gdyż tak nazywano mieszkańców północnego Mazowsza. Mimo, że dziś to określenie dotyczy ludności zamieszkującej krainę jezior, do XIX wieku, używane było wyłącznie w określeniu Mazowszan. Jak stwierdza Oskar Kolberg wyrażenie Mazury było dość prostackie, więc gdy chciano wyrazić się subtelniej lub urzędowo zastępowano je określeniem Mazowszanie. Ludzie Ci znani byli ze swej stanowczej maniery, byli skorzy do bitek i krzepcy do roboty. Po więcej ciekawych informacji historycznych zapraszam tutaj [2], a ze swej strony przedstawię kilka zdjęć.
Po drodze do trzeciego punktu wycieczki zrobiłem szybki postój na atrakcję sezonową - zdjęcie rzepiara ;-)
Park w Krasnem
Trzeci punkt wycieczki to Park Dworski w Krasnem. Został on na początku XX wieku gruntownie przebudowany przez młodego i zdolnego dyrektora ogrodów miejskich w Warszawie Franciszka Szaniora. Wykorzystał on istniejący starodrzew, ale również wprowadził wiele nowych gatunków drzew i krzewów, tworząc na 22 hektarach park krajobrazowy. Ciekawostką jest sposób przebudowy starych stawów, którym nadał formy liter "D" i "K" w rzucie poziomym, tj. "Dobra Krasne" z wysepką pośrodku litery "D". Więcej informacji można znaleźć tutaj [3], a poniżej kilka zdjęć na zachętę do odwiedzin. Tym bardziej, że obok parku znajduje sie stadnina koni, ładna parafia, a kawałek dalej zaniedbana stacja kolei wąskotorowej.
Podsumowanie
Ogółem wycieczka zajęła pół dnia, nawinąłem nieco ponad 250 km. Drogi bardzo fajne, w większości boczne, ale asfaltowe, z niewielkim ruchem. Niektóre odcinki (w okolicach Modlina) fajnie klimatyczne: leśne i kręte.
Źródła informacji
[2] https://muzeumciechanow.pl/niemy-swiadek-historii-polnocnego-mazowsza-uparty-mazur-spod-mlocka/
[3] http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/2236,krasne-park-dworski.html
Komentarze
Prześlij komentarz