Przejdź do głównej zawartości

Rumia - bieganie

Korzystając z okazji krótkiego, wakacyjnego wyjazdu na Gdynia Aerobaltic 2019 (krótka relacja w innym poście) i noclegu w pobliskiej Rumii nie omieszkałem skorzystać ze sposobności i pobiegać trochę po okolicy hotelu. Wybór padł na pobliskie wzgórza.
Trasa w początkowej części, około kilometra, miała charakter typowej miejskiej drogi asfaltowej, ale szybko udało się zbiec na leśną ścieżkę.



Ta doprowadziła mnie do ciekawego obiektu, jakim była Hodowla Pstrągów [1].


Stąd trasa na dłuższą chwilę przyjęła postać leśnej ścieżki. Choć ścieżka w pewnym momencie jest sporą nadinterpretacją. Warty uwagi jest też fakt, iż wiodła ona ku górze, co nie ułatwiało podróży.


Niemniej okolica bardzo ładna, cicha, czego zasługą na pewno była po części wczesna dość pora mojego biegania. Ścieżka jednak w pewnym momencie się skończyła, w zasadzie na szczycie wzniesienia, i zmieniła w dość wygodną drogę. Jeśli ktoś by chciał ominąć tę namiastkę ścieżki, to napotkana tutaj droga prowadzi mniej więcej do miejsca wejścia do lasu i można alternatywnie z niej skorzystać. Ale oczywiście nie będzie aż takiej frajdy.


W pewnym momencie trzeba przebiec wzdłuż ściany lasu, a dobrze jest mieć coś jaskrawego. Dlaczego? Otóż dlatego, że na prostopadłej ścianie znajduje się ambona i szkoda by było, gdyby jakiś niedowidzący myśliwy upolował biegacza.


Dalej adrenalina spada, podobnie jak droga - zaczyna się zbieganie.




W pewnym momencie las się kończy i wracamy chcąc nie chcąc do cywilizacji. 


Końcówka trasy znów prowadzi chodnikami. Pewien przymusowy postój dotknął mnie z powodu konieczności oczekiwania na przejazd pociągu.


A potem już z górki. Miłe uczucie jak biegnąc jest się szybszym od stojących w korku samochodów. Po nieco ponad 8 kilometrach oczom ukazał się cel, będący też punktem startu, czyli hotel.


Swoją drogą bardzo polecam - wygodne pokoje, smaczna restauracja, za dopłatą można przyjechać z czworonogiem. Jest to też dobre miejsce na punkt wypadowy po okolicy Trójmiasta. Wracając do trasy - 8.5 kilometra, mapka oraz profil trasy poniżej. Trasę można też znaleźć tutaj.


Źródła:

[1] Hodowla Pstrągów - http://www.pstragi.pl/


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Z psem na Turbacz

 Wyjazd wakacyjny nie musi się wiązać z zostawianiem psa w domu pod opieką rodziny czy sąsiadów, albo oddawaniem do psiego hotelu. Przy odrobinie wyobraźni i dobrych chęci czas ten można znakomicie spędzić wspólnie. Pewną propozycją dla osób posiadających psa lubiącego dalekie spacery może być wycieczka na Turbacz. Turbacz jest najwyższym szczytem Gorców, a jego wysokość to 1310 m.  Dojście z psem na szczyt możliwe jest legalnie niebieskim szlakiem z Łopusznej. O tyle zaznaczam legalność wejścia, ponieważ wstęp psów do parków narodowych jest w większości przypadków zabroniony, a Trubacz od północy otacza Gorczański Park Narodowy. Proponowany niebieski szlak jest to dość długi, bowiem ma około 11 km licząc od parkingu. Część turystów zostawia samochód na dzikim parkingu 3 km dalej po trasie szlaku, ale miejsca jest tam nie za dużo i może być problem. Poza tym umówmy się, że jak się idzie szlakiem to się idzie, a nie jedzie - do czego wrócę w innym wpisie. A zatem samochód zosta...

Bolimowski Park Krajobrazowy

Dzisiejszy wpis ma charakter praktycznych rozważań życiowych - co zrobić z psem, kiedy rodzina chce jechać na większą część dnia w miejsce, gdzie nie obsługują psów? To zależy. W tym przypadku docelowym miejscem wyjazdu było Suntago - znany myślę każdemu, choćby z mediów, park wodny w centralnej części Polski. Ponieważ nie stanowię targetu dla projektantów zjeżdżalni stąd odpowiedź na wyżej postawione pytanie była jasna - pies zostaje ze mną. Ale trzeba go czymś zająć. I gdyby ktoś stał przed podobnym pytaniem dotyczącym właśnie Suntago, albo basenów termalnych w Mszczonowie (rzut beretem obok Suntago) to mogę polecić rozwiązanie. Spacer po lesie w Bolimowskim Parku Krajobrazowym. Jak już odstawimy rodzinę do parku wodnego należy udać się około 22 km na zachód w kierunku miejscowości Bartniki, gdzie znajduje się parking leśny o całkiem niezłych możliwościach. Mapa dojazdu z Suntago Miejsce na ognisko, wiata, ławki, stoły, kosze - cud miód. Parking leśny Mnie jednak interesowała okolica...

Mrozy i Jeruzal, czyli szlakiem serialu „Ranczo”

Tematem dzisiejszego wyjazdu są dwa miejsca, które łączy serial pt. „Ranczo”. Oba znajdują się na wschodnim końcu województwa mazowieckiego, kawałek za Mińskiem Mazowieckim. Główny szlak dojazdowy to autostrada A2 z Warszawy, ale jak ktoś woli bardziej klimatyczne drogi to bez problemu znajdzie coś mniej lub bardziej równoległego. Ja wybrałem autostradę, choć najpierw musiałem do niej dojechać co oznaczało ostrożne omijanie sznurka samochodów na ulicy Żołnierskiej. Lokalni wiedzą o co chodzi - ogółem spory chaos ze względu na trwającą budowę estakady.  Mrozy Pierwszy z punktów wycieczki to jedyny w Polsce tramwaj konny, czyli miejscowość Mrozy. Tramwaj ten powstał w 1902 roku z konieczności transportowania materiałów budowlanych ze stacji kolejowej Mrozy do nowo budowanego szpitala w pobliskiej wsi Rudka. Był to czas epidemii gruźlicy, a panujący tam mikroklimat przyspieszał proces powrotu do zdrowia. Budowa trwała 6 lat i po jej zakończeniu tramwaj zaczęto wykorzystywać do transpo...